SZUKAJ
Norwid
Norwid Chrześcijanin

Testament

Na to jest życie, by je  wy-żyć,

Lecz nie na to, by  użyć.

                (z listu do M. Trębickiej)

 

Cała różnorodna twórczość Cypriana Norwida jest Jego testamentem dla "późnego wnuka", Jego ręką wyciągniętą z zachętą i pomocą, "w małej i wolnej części" (449 z listu do Ruprechta), do "walki wesołej", "zastawiania się o Królestwo Boże", "bycia Bożym Człowiekiem".

Tutaj znajdziesz, Miły Gościu, kilka praktycznych rad, uniwersalnych podpowiedzi-propozycji, bo chrześcijaństwo jest propozycją.

 

Człowiek na to przychodzi na planetę, ażeby dał świadectwo prawdzie. Trzeba przeto wiedzieć i pamiętać, że cywilizacja każda uważana być winna jako środek, nie jako cel -

                          (O Juliuszu Słowackim; IV)

<<Cóż to jest prawda?>> - rzekł Piłat (J 18,38)

 

...jako Zbawiciel raz się narodził, tak nie raz, ale milion razy krzyżowany jest w każdym zbawicielstwie, w każdej prawdzie bezinteresownej, bo ON korzeniem wszelkiej prawdy jest i był, i będzie, i dopuszcza równąż jej obronę....

                 (z listu do M. Trębickiej, maj 1854)

 

...ufać następstwom prawdy i mistrzostwu wszechprzytomnego Boga!... to zaś ufanie w konsekwencje prawdy zwie się NADZIEJĄ (cnotą). ...

                 (z listu do J. I. Kraszewskiego, maj 1866)

 

... ależ! czas już wiedzieć jasno, iż większa część ucisków na to przychodzi, aby prawda i znajomość jej nie były zatrzymywane.

                 (z listu do M. Sokołowskiego, sierpień 1865)

 

Nie znam prawd dwóch: co? Prawdą jest w ziarneczku piasku, i w obrocie słońca, na skroś bytów, tylko to Prawda! A co nie jest na skroś wszech bytów prawdą - to CZAS, to BŁĄD...

                 (z listu do K. Ruprechta, kwiecień 1866)

 

Nie mogę ja albowiem utrzymywać, że prawda jest teorią samą, gdyż nie wiedziałbym, czym się sprawdza, gdyby, mówię, praktycznej i sprawdzającej ją strony nie miała. Prawda obejmuje życie, jest więc niejasna, bo obejmuje rzecz ciemną; gdybym odjął prawdzie życie, odjąłbym jej to, co ją sprawdza, ale byłaby jasnym fałszem.

                 (o Juliuszu Słowackim V)

 

Ja nikomu się nie kłaniam i dlatego mogę się pokłonić prostemu krzyżowi, złożonemu z suchych gałezi, a pominąć z nakrytą głową rdzenne dęby i cedry wielkie w dziewiczych lasach Ameryki. (...) Poeta potrzebuje tylko zwycięstwa prawdy! Ja nie kłaniam się nikomu, tylko żródeł żródłu...

                 (o Juliuszu Słowackim III)

 

Prawda jest myślą więcej cało-żywotem wiecznym i czasowym człowieka myśl tę wyrażającego.

           (z listu do M. Trębickiej, lipiec 1856)

 

Jeszcze to niezupełnie jasne pojęcie o prawdzie, jeżeli kto myśli, że prawda jest tylko w świadectwie ludzi! - - - że tyle i tyle tysięcy ludzi powiedziawszy coś, to coś stawa się prawdą.

                 (z listu do J. Kuczyńskiej, marzec 1862)

 

...powiedziałem ... słowami, na jakie mię stać, to jest tymi, które starożytni zwali verba-regia, a Zbawiciel mówi o onych na dnie ostateczne, które to słowa amarantowe są: "tak, tak - nie, nie".

           (z listu do ks. Semenenki, sierpień 1857)

 

Nie nauczam ani dyskutuję, tylko mówię, jak  dożyłem w sobie tych rzeczy  co do starania się naprzód o Królestwo Niebieskie. Owo, u mnie to opanowanie geograficzne globu Niebieskim Królestwem naprzód to  nie przyczyna, ale skutek - boć to nie z tego świata, co państwo rzymskie, to Królestwo... To skutek tego, że we wszystkich staraniach i drobiazgach o nie naprzód, o owe Królestwo, troszcząc się, wiele z onych starań i drobiazgów nie powiedzie się - wiele odleci precz - wiele inaczej się powiedzie - wiele dwakroć pomyślnie pójdzie, i tak w skutkach onego bojowania opanuje się obszar i cało-glob planety. A drobiazgi przydane będą tak, jak za  przydane-tylko - w umiłowaniu ich naprzód przez patriotyzm onego Bożego-Królestwa - sami uważaliśmy, i o ile uważaliśmy. Ale gdzież to dziś uczą, że połowa umiejętności -  krzyża swojego szukać, a druga połowa -  nieść go za Zbawicielem i na grobie swym stawić?

                     (105. z listu do J.B. Zaleskiego, styczeń 1851)

 

" Pracować musisz" - głos ogromny woła,

Nie z potem dłoni twej lub twego grzbietu,

( Bo prac początek, doprawdy, jest nie tu) :

" Pracować musisz pracą twego CZOŁA !"

 

EPIMENIDES

Gdzie przeto na wskroś wszystko było już zbadane,
Objęte inwentarzem, stylem okrzesane,
Lubiłem chadzać w p u s t k e t ę p o k a l i g r a f i i,
Pewny, że nic nie spotkam z onego łańcucha
Dziejów, co porządkuje się i paragrafii
W muzeach - że nie znajdę już nic - o p r ó c z d u c h a.
Jakoż bywało: pójdę między te zwaliska,
O filhellenach marząc, przez Grecję zdradzanych,
I myślę, czy nie skradli im drzew do ogniska,
By odprzedać na powrót po cenach zwiększanych,
I myślę, czy w tej ziemi dłuta i marmuru
Z kilku desek postawią im pomnik u muru ?
I myślę: że zmartwychwstawać jest bolesnym trudem,
Pracą człowieka, z Bożym dokonaniem - cudem ! -

NIEWOLA
wersy 66-76

Ale Bóg spyta - On - co Sam jest c e l e m
I ż y c i e m: "kto tu pustych form czcicielem ?"
Niejeden do was faryzeusz rzecze:
"Bez-formalnego nie ma nic - niestety!"
Tak - lecz n i e s t e t y! - więc już formie przeczę,
Więc chcę, by środkiem była mi do mety,
Więc j e j u ż y w a m ja, n i e mnie u ż y w a;
Więc po co c e l mój, B o g a, mi z a k r y w a ?
A Bóg mój - żywot jest i zmartwychwstanie,
I to jest wszystek cel, choć przez konanie -

NIESKOŃCZONY
zakończenie
Mistrzu, Królu, Boże-Synu,
Wielkie TWOJE jest zwycięstwo -
Takie wielkie - że wawrzynu
Nie ma - takie, że męczeństwo
Już wytrzymać nie umiało
I zmieniło się aż w radość ...
Takie wielkie, że aż ciało
Zmartwychwstało - głód i bladość
Zamieniły się w wesele
I w rumieniec ... I zostało
Wiele ...
Chociaż wszystko tam - -
. . . . . . . . . . . . . . . . . .
Mistrzu, Królu, sprawuj nam.


RZECZYWISTOŚĆ I MARZENIA
część VI
Więc choćby gromy ci spaliły włosy,
A piana w usta miotała bluźnierstwo,
Ty pozwól spocząć Bogu, jak niebiosy,
Co swoje przy Nim spwłniają żołnierstwo,
A On ocuci się, i choćby z ciebie
Została resztka jak owcy zjedzonej -
On weźmie nową ciała garstkę w niebie
I odetworzy cię. lirę i strony,
I serce - wszystko na nowo ocali
I burzom zstąpić każe na dno fali.


MIŁOSIERDZIE

Poemacik prozą "Na zgon Józefa Zaleskiego" - ostatnie ogniwo Vade-mecum

Przedwieczny - którego nam odkrył Syn,
I o którym więc możemy mówić bezpiecznie,
Chociaż nigdy Go nie widzieliśmy -
Przedwieczny nie pragnie boleści tej,
Która osłupia serce ludzkie,
W wytrwały je zamieniając głaz.
Przenosi On ową raczej, która zwycięża
Siebie samą - - i z pociechami graniczy.
Ucho Jego pełne jest Miłosierdzia,
Ani rade słuchać jęków człowieczych,
Lecz skoro się gdzie nadłamie trawa polna,
Upuszcza On na nią kroplę rosy,
Która, z tak ogromnego Nieba,
Utrafia na drobne miejsce swoje.

LAUR DOJRZAŁY

1
Nikt nie zna dróg do potomności,
Jedno - po samodzielnych bojach;
Wszakże w Świątyni jej nie gości
W tych, które on wybrał, pokojach.
2
Ni swoimi wstępuje drzwiami,
Lecz które jemu odemknięto -
A co? w życiu było skrzydłami,
Nieraz w dziejach jest ledwo piętą! ...
3
Rozwrzaskliwe czasów przechwałki,
Co, mniemałbyś, że są trąb graniem ? -
To padające w urnę gałki ...
Gdy cisza jest głosów-zbieraniem.

NIEBO I ZIEMIA

"Rzeczywistym bądź! co? ci się wciąż o niebie troi,
Podczas gdy grób, prądami nieustannémi,
Kości twoich, prochów twych pożąda!"

*
- och ! tak, wszelako, gdziekolwiek człowiek stoi,
O wielokroć więcej niebios ogląda,
Niżeli ziemi ...


K R Ó L E S T W O
1
Na probierczy kamień dość przeszłości;
Było jej dość, by sprawdzić, co? boli -
Więc nie słuchaj, co dziś o wolności
Mówią - co dziś mówią o niewoli.
2
Kto czyniłby to przez całe życie,
Co sam tylko dla siebie uchwalał,
Nie dopiąłby on nic należycie,
Lecz gryzłby się, jak Neron, i szalał.
3
Kto zaś nigdy nic po woli własnej
Nie spełniłby - nic o własnym skrzydle:
W widnokrążek coraz więcej ciasny
Zakląłby się i spętał. jak bydlę !
4
Lecz ten z wszystkich nieudolny lekarz,
Kto, nie wiedząc, z chorób lecząc którą ?
Pomięsza dwie - nie mędrzec ! - aptekarz !
- Prawda ? - nie jest przeciwieńst w miksturą ...
5
Orzeł ? - nie jest pół-żółwiem, pół-gromem.
Słońce ? - nie jest pół-dniem, a pół-nocą.
Spokój ? - nie jest pół-trumną, pół-domem.
Łzy ? - nie deszcz są, choć jak deszcz wilgocą.
6
Nie niewola ni wolność są w stanie
Uszczęśliwić cię ... nie ! - tyś osobą:
Udziałem twym - więcej ! ... panowanie
Nad wszystkim na świecie, i nad sobą.

 

" Przedwieczny - którego nam odkrył Syn,
I o którym więc możemy mówić bezpiecznie,
Chociaż nigdy Go nie widzieliśmy - Przedwieczny nie pragnie tej boleści ,
Która osłupia serce ludzkie i zamienia je w wytrwały głaz. On przenosi raczej
ową boleść, która zwycięża siebie samą i z pociechami graniczy.
Ucho Jego pełne jest Miłosierdzia , ani rade słuchać jęków człowieczych,
lecz skoro się gdzie nadłamie trawa polna, upuszcza On na nią kroplę rosy,
która, z tak ogromnego Nieba , utrafia na drobne miejsce swoje.
Dlatego to w Epoce, w której jest więcej r o z ł a m a ń - niźli d o k o ń c z e ń . . .
Dlatego to w czasie tym, gdy więcej jest r o z s t r z a s k a ń - niżeli z a m k n i ę ć ;
Dlatego to na teraz, gdy więcej jest daleko ś m i e r c i - niżeli z g o n ó w !
Twoja śmierć, doprawdy, że ma podobieństwo błogosławionego jakby u c z y n k u !
Może byśmy dotąd już na śmierć zapomnieli o chrześcijańskim pogodnej śmierci obrazie i o c a ł o ś c i żywota dojrzałego . . .może byśmy już dotąd zapomnieli, doprawdy ! . . . - widząc, jak wszystko nagle rozbiega się i jak zatrzaskuje drzwiami przeraźliwie - niby piorunem. A mało kto je zamknął z tym królewskim w-czasem
i spokojem, z jakim kapłan zamyka HOSTIĘ na ołtarzu.
O, jakże Ty dobrym być musiałeś, skoro nawet śmierć Twoja nosi na sobie oblask nierozłącznej otuchy !
Zaiste, że takowy skon jest ż y w o t e m, a otucha takowa zowie się CHRZEŚCIJAŃSTWEM.

Amen

 

 

góra strony
Do góry

| Strona Powitalna | Szukaj | Odnośniki |

Kontakt | Powrót |

Norwid Chrzescijanin
(wersja desktop strony)